Obsługiwane przez usługę Blogger.
Archiwum bloga
-
►
2015
(105)
- ► października (11)
-
▼
2014
(127)
- ► października (10)
-
▼
kwietnia
(13)
- Mieszkanie dla mężczyzny
- Meble kuchenne – gotowe czy na wymiar?
- Plebiscyt na „najciekawszą inwestycję mieszkaniową...
- Wiosna! Zadbaj o balkony i tarasy!
- Masz za ciemno? Rozjaśnij przestrzeń!
- ARANŻACJE. Królestwo szarości na osiedlu Nadmorski...
- Porządki świąteczne czas zacząć!
- Przydomowy basen
- Plebiscyt na najciekawszą inwestycję mieszkaniową ...
- Zaaranżujcie wspólnie przestrzeń w zgodzie i pokoju
- Ciągle zmieniające się trendy w budownictwie
- Drzwi zewnętrzne i brama garażowa muszą być funkcj...
- Klamki istotnym detalem
Niegdyś to kobiety urządzały
mieszkanie, dostawały „wolną rękę” swoich partnerów,
aranżowały „M” w nawet najmniejszych szczegółach. Dziś coraz
częściej spotykamy mężczyzn, którzy czynnie angażują się w
upiększanie wnętrz. I tu może wystąpić konflikt na drodze wyboru
mebli, koloru ścian, czy dodatków, który zepsuje frajdę z
urządzania mieszkania.
Zacznijmy od rzeczy banalnej,
choć jak się okazuje, wcale nie takiej częstej – rozmowie.
Zapytajmy naszej drugiej połowy, jak wyobraża sobie styl, w którym
zaaranżujemy nasze cztery kąty. Możemy przejrzeć wspólnie
magazyny wnętrzarskie, odwiedzić strony internetowej dedykowane
wnętrzom, czy mieszkania pokazowe firmy Invest Komfort. Tam
z pewnością znajdziemy inspirujące zestawienia, które zastosujemy
u siebie. Omówmy wspólnie co nam się podoba, a czego byśmy
nie chcieli wprowadzać do swojego „gniazda”.
Ustalmy razem kolorystykę
wnętrz. Zastanówmy się, w otoczeniu jakich barw lubimy przebywać,
a które nas po prostu drażnią. Jeśli trudno będzie nam dojść
do konsensusu, wybierzmy barwy bezpieczne i neutralne. W przypadku
gdy jedna osoba stawia raczej na nowoczesność, a druga uwielbia
otaczać się staromodnymi rzeczami, postawmy na styl eklektyczny,
zmieszanie obu kierunków może przynieść ciekawe i zaskakujące
rozwiązania.
Jeżeli w jednym z nas drzemie
stylista wnętrz – amator, odpuśćmy, dajmy jej pełną swobodę
w aranżowaniu przynajmniej jednego pomieszczenia. Z pewnością
przyniesie to dużo radości, a przy tym zostaniemy docenieni, że
wykazaliśmy się pełnym zaufaniem do „umiejętności
wnętrzarskich” naszej drugiej połowy.
Pary, które mają jedno
zainteresowanie, którym podobają się te same style, identyczne
barwy są ogromną rzadkością. Jak wszędzie indziej, starajmy się
odnaleźć kompromisy, nie kłóćmy się o źle dobrany dywan czy
drażniący kolor ścian. Szanujmy siebie nawzajem, własne opinie i
gusta. A co najważniejsze, cieszmy się sobą i dachem nad głową,
który dla wielu jest nadal największym marzeniem.